––––––––––===≡≡ ◊ ≡≡===–––––––––
W niezbadaną i daleką podróż dziś wyruszam,
tam, gdzie świat ten ciągle nieodkryty czeka na mnie…
Niebezpieczne kontynenty w mej duszy poruszam,
a ocean uczuć już się burzy na wieść o tym…
Utajone myśli płyną już wysoką falą,
której żadna lawa tego świata nie przysłoni…
Nocą w plątaninie uczuć się zatapiam stale,
w dzień odkrywam coraz nowsze barwy morskiej toni…
Niespokojnie wciąż wyciągam ręce ku obłokom,
by w pośpiechu złapać choćby jeden promyk słońca…
Aby tak na przekór wszystkim niespodzianym mrokom,
chociaż raz zamienić go na uśmiech tego świata…
W mojej duszy są otchłanie i przepaście wielkie,
których najjaśniejszy umysł zgłębić nie potrafi…
Mogę się poruszać po niej po omacku tylko,
szukam gwiazd, lecz często nie potrafię do nich trafić…
Może dzisiaj księżyc będzie moim drogowskazem
i wytyczy mi kierunek tej trudnej podróży…
Może do nieznanej wyspy dopłyniemy razem,
tam, gdzie Władca – Czas już nigdy nie będzie się dłużył…
––––––––––===≡≡ ◊ ≡≡===–––––––––
8 odpowiedzi do “Podróż w głąb duszy I…”
Piękna jest Twoja podróż wgłąb duszy…cudownej i zmiennej zarazem…najpiękniejsze jednak jest w niej to, że zapraszasz do siebie…nie wiedząc co powie Władca…
Chętnie popłynę z Tobą Tamarko…
Mocno pozdrawiam.
ach, niewielkim Ramblerem napełnić wiatrem żagle i choćby na świata krańce z Tobą…
urodzinowe przytulaki
Nie marnuj
Zmarnować miłość
Nie ma nic prostszego
By się tak nie stało
Wystrzegaj się tego
Co tobie nie miłe
Zostaw trochę swobody
Daj czas na rozmyślanie
Nie pytaj ciągle o powody
Nie zmuszaj prośbami
Nie szantażuj płaczem
Nie przymuszaj to nie miłe
Nie bądź ciągle podglądaczem
Porzuć swoje schematy
Myśli innych też ważne
Ścieżek życia nie plątaj
Nie mów tylko poważnie
Włosa nie dziel na czworo
Nie jest twoim podobieństwem
Zostaw trochę prywatności
Odrębność nie jest przestępstwem
A te niby ważne sprawy
Ich ważności powody
Staną się twoim przekleństwem
Bezsenności powodem
Bo gdy wszystko zepsujesz
Wszystko poznasz i będziesz wiedzieć
W samotności w pustym pokoju
Bez miłości będziesz siedzieć.
TES
Tylko to jest ważne :-)))
Jak pierwsza podróz… tak i druga jest wysmienita….ale bez miłosci nie da się zyc…pozdrawiam sercem Tamarko…
Tyle znaków zapytania w tej naszej podróży zwanej życiem, ależ czyż nie jest to piękne móc odkrywać…wydostawać z życia wszystko, odbierać każde wrażenie, smakować każdą chwilę i realizować każde marzenie.
Cieplutko pozdrawiam Tamarko:):)
Witam Pani Tamaro!
Ten wiersz jest przepiękny! Bardzo szczery i głęboki w swojej treści. I jeśli ktoś potrafi czytać między wersami a ja jestem taką osoą, która potrafi zrozumieć więcej niż jest napisane… Dlatego dla mnie ten wiersz jest wyjątkowy!
Pozdrawiam Panią cieplutko i życzę Pani miłego dnia.
„…..Utajone myśli płyną już wysoką falą,
której żadna lawa tego świata nie przysłoni…
Nocą w plątaninie uczuć się zatapiam stale,
w dzień odkrywam coraz nowsze barwy morskiej toni…
Niespokojnie wciąż wyciągam ręce ku obłokom,
by w pośpiechu złapać choćby jeden promyk słońca…
Aby tak na przekór wszystkim niespodzianym mrokom,
chociaż raz zamienić go na uśmiech tego świata…”
Tamaro ja celowo i dla siebie i dla Ciebie zacytowałem tutaj Twoje dwie strofy… przeczytaj jeszcze raz ! Jakiż głęboki w nich sens tkwi…. tam każde słowo ma swoje niezastąpione miejsce, a już dwa lub trzy to głębia emocji i pragnień „… żadna lawa tego świata nie przysłoni Twoich utajonych myśli, które już wzburzoną falą płyną …” …. czyż można bardziej obrazowo, dosadniej, piękniej i wyraziściej ująć Twoje odczucia i twój stan emocjonalny !!! Nie ! Nie można ! Tutaj słowa użyte co do joty spełniają swoje zadanie i dobitnie i niezwykle emocjonalnie przemawiają do czytelnika …. i do Ciebie Tamaro też, jak czytasz je kolejny raz. Nawet Ty sama, po raz kolejny takich słów byś nie użyła…. bo chwila natchnienia jaka Cię odwiedza zdarza się tylko raz i jest niepowtarzalna…. a Ty każdą z nich wspaniale chwytasz i słowami pięknie rzeźbisz w duszy swojej ( mojej także ) i obrazy cudowne malujesz.
Niespokojnie ręce wyciągasz ku obłokom, chcesz zatrzymać chociaż jeden promień słońca i zamienić go na uśmiech tego świata …. Tamaro tak piszą wielcy poeci, tak tworzą wybrańcy Bogów Olimpu…. ich ojcem Apollo a matką Afrodyta….a Ty Tamaro ich córką…
Moja dusza wstąpiła dzisiaj o jeden stopień wyżej w podróży do piękna doskonałego….. Pięknie dziękuję Tamaro za ucztę artystyczno – intelektualną.
I znowu, jak bumerang do swojego właściciela, tak ja do twojej poezji Tamaro wracam…. znowu odczytuję Twoje przepięknie skomponowane słowa i już ich nie czytam, ja je chłonę i ….podróżuję wraz z Tobą w głąb Twojej duszy i …. chyba własnej tam szukam. W Twoich słowach, w Twoich strofach, w Twojej poezji…. I widzę znowu i odczuwam po raz kolejny lekkość Twojego pióra, jasność umysłu i niepokój duszy i pragnienie wyjścia poza własne jestestwo i spojrzenia na siebie, na swoje marzenia i pragnienia. I powiem Ci Tamaro, że ja tam znajduję także swoje własne szlaki i ścieżki, czasem kręte, a dzięki Twojej poezji coraz bardziej słonecznymi promieniami Twojego wierszowiska oświetlone. I za to Tamaro serdecznie dziękuję. Dla mnie czytanie Twojej poezji i powroty do niej, to jakby spotkania z osobą za którą się tęskni, bo pokazuje nam piękniejszy i lepszy świat, ale też za osobą, którą się wielce szanuje i ceni niezwykle….
Dla Ciebie te róże Tamaro…. Władca Czas ( o którym tak pięknie piszesz w swoim wierszu ) nakazał mi je Tobie przesłać, abyś wiedziała, że On nad Tobą czuwa i … opiekuje się Tobą….
http://s01.yapfiles.ru/files/392787/chasy.swf