Rendez-vous z księżycem…


(…) spadające gwiazdy były łzami na policzkach nieba.
/ Karen Blixen, Pożegnanie z Afryką /

Księżyc rozpoczął swój spacer po niebie,
granat nocy drga w świetlistej poświacie.
W meandrach duszy snują się wspomnienia
w srebrnej kantacie.

Mrok je ożywia, wypełnia sfer blaskiem,
a w sercu taniec podniebny się wzdraga,
pląs księżycowy ogarnia nas razem
i Srebroń *spada.

W mirażach nocy przebija tęsknota,
odległe chwile wiodą wprost do wzruszeń,
potoki myśli są nieutulone
w pożarze skruchy.

Świat jakby obok, my w nim zawieszeni,
oddani nocy wdaliśmy się w taniec,
co się nie kończy wraz z nastaniem świtu,
usypia pamięć.

Tak zjednoczeni w smudze niepamięci,
tulimy w duszy mijające chwile,
co już niebawem odejdą wspomnieniem,
pieszczone czule.

Księżyc w zamyśle oparł się o chmurę,
jest powiernikiem mej stroskanej duszy,
mami ją blaskiem swej świetlnej postaci,
łatwo ją peszy.

Dziś swoje myśli zaczepię o obłok,
może w nich spotkam Twej duszy odbicie
i popłyniemy oplątani szczęściem
w tym marnym bycie.

* tytułowa postać z utworu B. Leśmiana Srebroń uosabia we wszechświecie wszystko, co srebrne.
/ www.edupedia.pl/


Jedna odpowiedź do “Rendez-vous z księżycem…”

  1. Spotkanie z Księżycem…Wszystko się dzieje w porze nocnej, gdzie Księżyc jest w całej krasie i w otoczeniu chmur i gwiazd..
    Pojawiają się wtedy piękne marzenia zapowiadające nadejście szczęścia…
    Nic tylko zazdrościć Księżycowi…
    Wszystkiego dobrego Droga Poetko…pozdrawiam najmilej…

Dodaj komentarz